16 mar 2014

Czytam....
Dzisiejsza pogoda szczególnie nadaje się do czytania , oglądania filmów i dłubania na drutach. Lubię czasami zaszyć się na cały dzień w domu, słuchać szumu deszczu i wiatru za oknem i pod kocem , w towarzystwie kubka herbaty zatopić się w książce. O tej, którą czytam teraz napiszę po jej zakończeniu , a teraz polecę Wam książkę Joy Sorman "Jak zwierzę".



Nie jest to lekka lektura, szczególnie dla miłośników mięsa. To opowieść o chłopaku, który w dążeniu do zdobycia niezależności i konkretnego zawodu idzie do szkoły rzeźniczej i odkrywa swoje powołanie w tym fachu. Do czasu wizyty w ubojni..... Rozmiłowany w pracy z mięsem nagle odkrywa " skąd ono się bierze". Zaczyna patrzeć na cały proces oczyma zwierząt. Co z tego wyniknie przeczytacie sami.
Bardzo rzadko jadam mięso, bo moja rodzina nie chce z niego zrezygnować, a mnie też czasami nachodzi ochota na aromatyczna szyneczkę. Ale po przeczytaniu tej książki  obrazy w niej zawarte długo pozostawały w mojej pamięci i skutecznie odrzucały nawet od niej.

Na koniec trochę zdjęć mojej wiosennej dekoracji.





Pozdrawiam i życzę miłej końcówki weekendu:)