Wracam po długiej nieobecności spowodowanej pracą.
Cieszę się z powrotu, tęskniłam już za wieczornym surfowaniem po blogach, wymyślaniem jak wprowadzić u siebie zaczerpnięte z nich inspiracje....
Wracam fotografiami z dzisiejszego porannego spaceru. Wiosna przychodzi powoli, jakby lękliwie, na razie zapachem mokrej ziemi, próbami ptasich treli o poranku i wieczorem, mglistymi (jak ten dzisiejszy) porankami. Ale nadejdzie . Więc jak na obietnicę przyjemności - czekam.
Ostatnio troszkę szaro zrobiło się na dworze.. I ja z utęsknieniem czekam na słoneczną wiosnę. Chętnie zamieniłabym już gruby płaszcz na cieniutką wiosenną kurteczkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Piwonia.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńOj ja też:) Mam dość zimowych ciuchów:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOstatnio dużo podróżowałam po Polsce i mgły strasznie dały mi się we znaki. Niestety początek wiosny taki właśnie jest.
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia ale ja osobiscie nie lubie mgly ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam: gertrama.blogspot.com
obserwujemy? Odp u mnie ;*